"Szalony pościg w osłabieniu"
W dzisiejszą niedzielę gromadzimy się przy sportowej. Będziemy świadkami meczu pomiędzy PTS Rodło Górniki oraz Ts Tarnowiczanką Stare Tarnowice. To ostatnie spotkanie rozgrywane na tym boisku w tym roku. Kibice gotowi, zawodnicy na murawie, a sędzia rozpoczyna spotkanie. Pierwsze 10 minut to dominacja gości, ale po upływie tego czasu wchodzimy w swoją grę. Rzut z autu z lewej strony, odegranie do Rafała Nowaka ten centruje prawą nogą (co do niego bardzo ostatnim czasem podobne choć jest lewo nożny) piłka spada na głowę obrońcy lecz ten źle wybija, wprost na 5 metr a z pierwszej piłki wolejem do bramki trafia nasz Ozik! Prowadzimy 1-0 a Adaś Osmańczyk zapisuje się w sprawozdaniu po raz 8 przy rubryczce z bramkami. Faul na środku boiska. Kontrolujemy grę, mamy wiele okazji lecz nie podwyższamy wyniku. Trafiamy nawet do bramki, a konkretnie Mateusz Haraziński lecz sędzia nie uznaje bramki - chorągiewka w górze. Wracając do rzutu wolnego na środku boiska. Mocna centra gości do piłki wyskakuje Szymon Borkowski lecz ta po głowie jednego z zawodników zmienia delikatnie tor lotu i kompletnie go myli. Piłka uderza w klatkę piersiową naszego bramkarza, który jest bezradny przy dobitce gości i 1-1. Gramy dalej. Chwilę później piłkę wyprowadza Tomasz Osadców jest faulowany bez piłki lecz sędzia nie gwiżdże! dośrodkowanie, a tam tylko jeden zawodnik i to niestety nie z naszej drużyny perfekcyjny strzał pod poprzeczkę.. Szymon bez szans i już 1-2.. Wszyscy mają pretensje do arbitra! Wszyscy widzieli faul, a zawodnik gości się przyznał, a inni się śmiali.. Porażka.. Ale nic gramy dalej! Po frustrującej sytuacji czerwoną kartką zostaje upomniany Paweł Kwiatkowski, który obraził sędziego z ławki rezerwowych. Mamy jedną zmianę mniej.. W końcówce pierwszej połowy sytuacje sam na sam zmarnował strzelec pierwszej bramki, który pomylił się o milimetry lobując bramkarza. Po przerwie wyraźna dominacja naszego zespoły. Sytuacji nie da się zliczyć na palcach. Od 70 minuty gramy w osłabieniu, gdyż drugą żółtą kartką został upomniany Witas Lobaczow. Do końca zacięta rywalizacja. Od kiedy graliśmy w 10-siątkę stworzyliśmy jeszcze więcej sytuacji. Goście nie istnieli ale niestety skutecznie się bronili, choć można bardziej powiedzieć, że to my byliśmy nieskuteczni. Przegrywamy 1-2. Naszej drużynie jednak należą się pochwały za dobrą jak nie najlepszą grę w tym sezonie. Każdy znający się na piłce dziś stwierdziłby, że nasz zespół powinien wygrać. Niestety w tym sporcie nie wygrywa lepszy, lecz ten, który strzeli więcej bramek. Za tydzień udamy się do Zendka na ostatni mecz w tej rundzie. Bądźcie z nami!
Skład: Borkowski - Osadców, Tomszik M., Wiglusz, Nowak, Tomszik D.(Cichy)- Lobaczow, Nietsch, Osmańczyk M.(C)- Osmańczyk A., Haraziński.
Rezerwowi: Jóźwiak, Cichy, Kwiatkowski.